A Ty świętujesz swoje sukcesy?
Pewnego zwyczajnego dnia, gdzieś w wirtualnej rzeczywistości, za siedmioma Skajpami i siedmioma rutynami odbyła się taka rozmowa.
– Jesteś superzdolny – powiedziałam do kolegi, szczerze doceniając jego umiejętności.
– Dziękuję, wiem.
„Łohoł, to się nazywa dopiero pewność siebie” – przeszło mi przez głowę, gdy przeczytałam te słowa. A po chwili pomyślałam, że w taki oto sposób totalnie niespodziewanie i całkowicie za darmo otrzymałam lekcję przyjmowania komplementów. (Aha, jakby co kolega może podać numer konta… ;))
Rzadko świętuję swoje sukcesy. Rzadko też potrafię przyznać przed sobą „ej, Magdaleno, spoko Ci to wyszło, możesz być z siebie dumna”. Rzadko umiem dać sobie mocną piątkę za cokolwiek. Zawsze trója z dwoma i do poprawy 😉
Być może nigdy bym o tym nie napisała. Być może nie przyznałabym się publicznie do tego. Być może nie byłoby też tego zdjęcia w sieci. A jest. Bo uczę się być z siebie dumną.
No więc tak… w rękach trzymam książkę z okładką mojego autorstwa. Wymyśliłam jej koncepcję, zaprojektowałam i przygotowałam do druku. Od początku marca leży u mnie na półce.
Nie jest idealna i mogłam zrobić ją lepiej… (oho, zaczyna się!) A mimo to czuję, że mogę być dumna.
Bo to pierwszy taki projekt w moim życiu.
Bo pokonałam lęk i myśli w stylu „nie dasz rady”.
Bo technicznie to ogarnęłam, choć nigdy tego nie robiłam.
Bo wyjęłam ją z szuflady i pokazałam światu, mówiąc „moje dzieło” i mam na to dowody na drugiej stronie 😉
Jeszcze nie umiem odpowiadać na komplementy „dziękuję, wiem”. Mam jednak poczucie, że to nauka, którą trzeba nadgonić, bo przecież… jak się sami nie pochwalimy, nikt nas nie pochwali 😉 Nie? 😉
„Ładna okładka”, „dziękuję, wiem”. Tak będzie. 😀
A jak skończy się ten przedziwny czas, to chętnie się spotkam i poświętujemy razem sukcesy. Twoje i moje.
PS Gorąco polecam książkę – to bardzo ciekawa opowieść o lęku. O tym, jak wydobyć z niego wszystko, co najlepsze: w pracy, w związkach, macierzyństwie, relacjach. Ma formę rozmowy. Wiele cennych treści! Można ją kupić TUTAJ.
PS2 Zanim opublikowałam ten wpis, kilka razy pomyślałam „Magda, daj spokój, czym tu się chwalić”. A ta część, która jest we mnie i kibicuje moim sukcesom, dopingowała: „Magdaleno, jedziemy!”. No więc pojechałam.. i mam nadzieję, że to dobry początek podróży 🙂
4 komentarze
Paulina
Brawo Magda: mam podobnie z tymi komplementami i oceną samej siebie, ale to raczej dość powszechne:) pozdrawiam
admin
Dzięki Paulina! 🙂 Musimy to zmieniać, bo warto cieszyć się ze swoich sukcesów. Nie? 😉 Fajnie, że zaglądasz tutaj.
Cerata
Bravo!!! Jestem dumna,że Jesteś gdzieś w moim życiu od lat. Wiedz,że wznosisz do niego optymizm i radość,gdy tylko widzę Twoje oczy i buźkę. Oby książka była początkiem Twoich spełnionych marzeń!♥️
admin
Magalenko, Cerato Droga!
Nasza znajomość tak długa i wyjątkowa. Też zawsze nastrajasz mnie pozytywnie, gdy Cię widzę, i zapewniam, że masz szczególne miejsce w moim <3 Do zobaczenia!