-
Nie klikajmy w linki
Opowiem Wam moją historię. To taka z cyklu „nigdy mi się to nie przytrafi”. A jednak. Było tak. Wracałam do domu po całym dniu. Był wyjątkowo ciężki i pełen przeróżnych wydarzeń, które kłębiły się w mojej głowie. Totalne zmęczenie. Marzyłam o tym, by być w domu i położyć się spać. Postanowiłam jednak, że na koniec odbiorę paczkę z Paczkomatu. Spojrzałam do SMS-ów, by sprawdzić adres Paczkomatu – przekierowali moją paczkę w inne miejsce i chciałam szybko tam dojechać. Zobaczyłam, że mam też SMS-a z nieznanego numeru o następującej treści: „No świetnie” – pomyślałam… i kliknęłam. Zatrzymajmy się przy tym. Uważam się za osobę mega czujną i zorientowaną w hakerskich sztuczkach. Dużo czytam na…