MOJE DROBNOSTKI

w dzień targowy

Gdyby istniał Targ Uczuć i Emocji, co tydzień w sobotę wybierałabym się tam z wielką torbą. 

Na liście zakupów na pierwszym miejscu – Dystans. Przebieram, wybieram, szukam dojrzałego. Biorę siedem kilo, na każdy dzień. Będę łykać po jedzeniu. 

Potem kupuję pięć kilo Cierpliwości. “Może być ciut więcej?” – pyta Pan sprzedawca, zerkając na wagę. Uśmiecham się i przytakuję – wiem, że się nie zmarnuje. 

Jeszcze dwa kilo Troski o Siebie, Radości z Drobiazgów i Wdzięczności za Każdy Dzień.

„Po ile Empatia”? – pytam zaaferowanej sprzedawczyni.

Droga, ale biorę. Jest bezcenna. Dokładam kolejne dwa kilo do Uczuć i Emocji.

A potem poszłabym z (pełnymi) torbami. 

4 komentarze

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *