-
w poszukiwaniu piękna
Dziś usłyszałam takie zdanie: „Magda, masz piękne życie”. Od razu miałam na to swoją odpowiedź „Nie sądzę”, ale ugryzłam się w język i tylko się uśmiechnęłam. A może wzruszyłam? Bo ja ostatnio w szkole wdzięczności ciągle powtarzam klasę. Mam jednak nadzieję, że nadejdzie dzień i w końcu zdam egzamin dojrzałości. A wtedy odpowiem z dumą „a wiesz, mam! Sama się nie mogę nadziwiċ, jakie ono jest piękne”. Na zdjęciu Freska. Piesek mojej siostry Kasi. Lubimy się i czasem spędzamy ze sobą miłe chwile. I to jest w sumie… piękne 😉
-
w dzień targowy
Gdyby istniał Targ Uczuć i Emocji, co tydzień w sobotę wybierałabym się tam z wielką torbą. Na liście zakupów na pierwszym miejscu – Dystans. Przebieram, wybieram, szukam dojrzałego. Biorę siedem kilo, na każdy dzień. Będę łykać po jedzeniu. Potem kupuję pięć kilo Cierpliwości. “Może być ciut więcej?” – pyta Pan sprzedawca, zerkając na wagę. Uśmiecham się i przytakuję – wiem, że się nie zmarnuje. Jeszcze dwa kilo Troski o Siebie, Radości z Drobiazgów i Wdzięczności za Każdy Dzień. „Po ile Empatia”? – pytam zaaferowanej sprzedawczyni. Droga, ale biorę. Jest bezcenna. Dokładam kolejne dwa kilo do Uczuć i Emocji. A potem poszłabym z (pełnymi) torbami.
-
Tata
Dokładnie 23 marca 2012 r. po raz ostatni powiedziałam słowo „Tata”. Następnego dnia mój/nasz Tata zmarł. Nagle. Dziś po 11 latach jestem w zupełnie innym miejscu i punkcie. Życie dało mi różne lekcje, a jedną z nich jest to, by doceniać. Ludzi, momenty, uśmiechy. Sprawiać radość drobnostkami, małymi gestami, mówić dobre i ciepłe słowa. One nic nie kosztują, a często znaczą tak wiele. Z okazji Dnia Taty przygotowałam kartki. Można je: wysłać sms-em, przez Whatsapp do Taty, wydrukować i wsunąć Tacie do torby, notesu (format 10 x 15 cm), oznaczyć swojego Tatę w mediach społecznościowych, dorzucić zdjęcie z Tatą i puścić w świat jako relacja na instagramie czy na Facebooku.…
-
soundtracki mojego życia
Magda, czym jest dla Ciebie muzyka? Luksusem, na który – na szczęście – mnie stać. To piękny akompaniament do mojego życia, bo zawsze – w różnych chwilach, dobrych i złych, zwyczajnych i niezwyczajnych – coś mi tam w sercu, duszy, głowie i uszach grało. Zawsze. Gdyby nie muzyka…? Myślę, że każdy poniedziałek byłby końcem świata, a podróże autem nie sprawiałyby mi tyle frajdy. Nie wiedziałabym też, że kocham ciszę. I że można mieć w sobie tak czułe miejsca, które tylko dźwięki są w stanie poruszyć. Co daje Ci słuchanie muzyki? Pomaga mi się zatrzymać, być uważną, skupioną na tu i teraz. Koi Magdalenkowe nerwy, jest plastrem na rany i melisą…
-
walentynki
Gdyby amerykańscy naukowcy wzięli pod lupę moje serce, w kwestii tego co przeszło, ich zdania byłyby zapewne podzielone. Jedni dostrzegliby rany i pęknięcia, inni zachwycaliby się tym, jak książkowo i wzorowo bije jego rytm. Któryś z badaczy mógłby dostrzec, że kilka razy w życiu serce Magdaleny zabiło szybciej – z ekscytacji, z wrażenia, z paniki, z lęku i… z miłości. I że trzy razy pękło, raz się zatrzymało. Tych faktów medycyna jednak nie traktuje poważnie. Pacjentka żyje i ma się dobrze.
-
Pierwszy śnieg
Radom, godz. 11. Ubrana w obojętność i maseczkę zbiegłam szybko po schodach, by zmierzyć się z niedzielą pełną planów. Przed klatką młody ojciec z około czteroletnim chłopcem bawili się, lepiąc kulki z pierwszego śniegu. Frajda i radość w oczach. Spojrzałam na tatę. „Nie znam” – pomyślałam i automatycznie zwolniłam się z obowiązku mówienia „dzień dobry”. Dzień był taki sobie, więc nie chciałam udawać, że jest inaczej. „Sam mógłby powiedzieć” – przemknęło mi przez głowę. Obojętnie minęłam nieznajomych „panów” i naglę słyszę chłopca, który pełen entuzjazmu krzyczy: „Fajna ta pani była!”. Odwróciłam się i oboje z tatą wybuchnęliśmy śmiechem. Chłopiec powtórzył te miłe słowa jeszcze kilka razy jakby chciał mnie w tym utwierdzić.…