• ZAPISKI Z ŻYCIA

    bez cukru

    Co roku, na początku listopada, gdy tak spaceruję po cmentarzach i odwiedzam groby bliskich, dociera do mnie, że (cytuję za Wisławą Szymborską):  🎈 nie ma takiego życia, które by choć przez chwilę nie było nieśmiertelne  na stu ludzi śmiertelnych – stu na stu. Liczba, która jak dotąd nie uległa zmianie. 🎈 Dziś jestem, jutro może mnie nie być. To tak samo banalne, jak i prawdziwe.  Piękne pytanie zadała Joanna Chmura (@joanna_chmura) „Czego nie chcielibyście usłyszeć po swojej śmierci?”  Ciekawa perspektywa, otwiera wiele szufladek w głowie i w sercu.  🎈 Ten wpis nie zawiera ani grama smutku. Nie ma w nim śladowych ilości niezgody czy buntu. Nie dodałam też cukru, by…

  • ZAPISKI Z ŻYCIA

    poranki

    Ks. Krzysztof Grzywocz w rekolekcjach „Jak uprościć życie” przytacza rozmowę ze starszą Panią z ośrodka opiekuńczego. Ksiądz zapytał ją, jakie towarzyszą jej refleksje u kresu swojego życia.  Pani Janina odpowiedziała, że była szczęśliwa, miała dobrą rodzinę i jest Bogu za to wdzięczna.  Jednego tylko żałuje – że ciągle wszystkim się zamartwiała i o wiele spraw niepotrzebnie się troszczyła. Swoją odpowiedź zakończyła pytaniem. „Ile ja nie widziałam pięknych poranków?”. Ja przegapiłam (przemartwiłam?) sporo i nie chcę już więcej.  Gdynia. 7:45. 2 sierpnia 2020

  • ZAPISKI Z ŻYCIA

    Na Dzień Dziecka

    Magdaleno, Dziecko Drogie, nie traktuj życia zbyt serio.  Czuj, kochaj, tańcz, skacz, przytulaj siebie i innych, jedz lody, urwij się czasem na wagary, dużo się śmiej i nie bój się, że upadniesz i zedrzesz kolana. Próbuj i doświadczaj! Żyj na 100%.  I kładź się wcześniej, bo dzieci muszą duuużo spać, by miały siłę się jutro bawić – np. w pracę lub dom 😉

  • ZAPISKI Z ŻYCIA

    powroty

    Tuż przed świętami na moją skrzynkę odbiorczą wpadł mail. Nie, nie z życzeniami świątecznymi. Jeden z czytelników bloga postanowił napisać mi, co o mnie myśli. Taka darmowa analiza Magdaleny Wojnowskiej w czterech punktach. Wrażenie na podstawie tego, co tu piszę i tworzę. Zwykła opinia. Przecierałam oczy ze zdumienia, że można totalnie nieznajomej osobie tak do szyby podejść i zrobić zrzut, zostawić garść niemiłych słów (Dawid Podsiadło, Matylda). Nie chcę pisać, jakie krytyczne słowa o sobie usłyszałam. Chcę jednak napisać, że wiele z nich sobie wzięłam do serca… w efekcie przestałam pisać i tworzyć tę swoją przestrzeń. Potraktowałam je bardzo poważnie, a nawet w nie uwierzyłam. Prawie miesiąc te słowa we mnie pracowały. Czytałam…

  • ZAPISKI Z ŻYCIA

    było, minęło

    Dziś jest mój ostatni dzień izolacji. W sumie przesiedziałam w domu 16 dni, nie licząc dwukrotnego wyjścia na test. 16 długich dni. Gdybym pisała pamiętnik, ujęłabym to tak: Covidzie, nie sądziłam, że mi się przytrafisz. I dobrze, że już sobie idziesz, bo jesteś – delikatnie mówiąc – męczący. Nie wracaj, pa. Dzięki mojej przyjaciółce Marysi odkryłam ostatnio podcasty Dariusza Bugalskiego pod nazwą K3 „Podcast o dobrym życiu” (polecam i ja!). W jednym z nich – o stracie – autor przytacza znane powiedzenie „było, minęło”. Często tak mówimy, gdy chcemy coś zamknąć w czasie przeszłym, uznać za rozdział zamknięty. Czasem brzmi to mniej więcej tak „było, minęło, nie ma o czym mówić”. Autor przytacza rozmowę z…

  • ZAPISKI Z ŻYCIA

    bądź gold

    Wracam z zakupami. Pod jedną pachą niosę mleko, paczkę fig, fetę, pod drugą bazylię, makaron. W jednej kieszeni ogórek, do drugiej wrzuciłam kiwi Gold. Trochę wystaje, bo w tej samej kieszeni mam też klucze i portfel, więc ledwo towarzystwo się mieści. Sytuację mogą zrozumieć tylko ci, którzy na zakupy zapominają zabrać plecaka czy torby, a potem nie chcą płacić 50 groszy za reklamówkę w sklepie i sobie radzą w taki sposób jak ja (patrz wyżej). Bo przecież to tylko kilka rzeczy, do domu blisko, więc jakoś doniosę. Bo czasem nie doniosę, ale tym razem doniosłam. No ale gdybym była reżyserem komedii romantycznej, to już widzę te scenę, gdy idę sobie…

  • ZAPISKI Z ŻYCIA

    M jak… mieszkanie

    Gdy przeglądam mieszkania na otodom.pl i widzę te przekosmiczne wysokie ceny za metr kwadratowy i oferty sprzedaży za miliony, to mam nieodpartą pokusę, by tam, gdzie jest podane imię mężczyzny, zadzwonić i zadać to jedno kluczowe pytanie: Dzień dobry, czy nie szuka Pan przypadkiem żony?

  • ZAPISKI Z ŻYCIA

    Show

    Litera A to gwiazda polskiego show-alfabetu. Jaka chodzi dumna, że jest zawsze pierwsza! Jaka zadowolona, że ma największe wzięcie! A nie ma skrupułów. Nie przebiera w słowach. Pcha się, gdzie tylko możliwe. Zawsze walczy o miejsce na początku i na końcu. Stawanie w środku, wśród innych liter, jest dla niej bez wyrazu. Jak już musi – staje – nadąsana i w dodatku się powtarza. A jest zarozumiała. Spółgłoski jej nie lubią. Kiedy pojawiło się „Show” zrobiła taką awanturę, że zaraz potem ukazało się „Party”. Podobnie było z „Wprost” i „Polityką”. A ma znajomości. A jest obrażalska. Ile było płaczu, gdy okazało się, że producenci Scrabbli wycenili ją na jeden punkt! Ile złości, krzyku i fochów! A jaka była radość wśród spółgłosek! Ś, Ź, Ń jeszcze nigdy nie skakały z radości tak wysoko…

  • ZAPISKI Z ŻYCIA

    A Ty świętujesz swoje sukcesy?

    Pewnego zwyczajnego dnia, gdzieś w wirtualnej rzeczywistości, za siedmioma Skajpami i siedmioma rutynami odbyła się taka rozmowa. – Jesteś superzdolny – powiedziałam do kolegi, szczerze doceniając jego umiejętności. – Dziękuję, wiem. „Łohoł, to się nazywa dopiero pewność siebie” – przeszło mi przez głowę, gdy przeczytałam te słowa. A po chwili pomyślałam, że w taki oto sposób totalnie niespodziewanie i całkowicie za darmo otrzymałam lekcję przyjmowania komplementów. (Aha, jakby co kolega może podać numer konta… ;)) Rzadko świętuję swoje sukcesy. Rzadko też potrafię przyznać przed sobą „ej, Magdaleno, spoko Ci to wyszło, możesz być z siebie dumna”. Rzadko umiem dać sobie mocną piątkę za cokolwiek. Zawsze trója z dwoma i do poprawy 😉 Być może nigdy bym o tym…